Znów będę sam... chcą żebym spadł...
Znów będę sam...
Pamiętam te czasy gdy każdy mnie jebał, mieszał z tym błotem i kurwa wyśmiewał.
Teraz w Dm'ie pisze do mnie dzieciak, pobili w szkole bo marzył by śpiewać. Każdy chce w kurwe spełnić te marzenia, wszystko to psuje ta jebana presja. Co powiedzą w szkole..? I co na to mama..? Się nie wygłupiaj synu, skup na lekcjach.
Jebać świat, tracę sens, spływa krew na szary dres. Zimny płacz i zimny śmiech, ludzie wyniszczyli mnie. Blada twarz, głośny jęk, słodki sen i gorzki lęk. Mija czas, nie ma mnie, znowu leżę tracąc dzień...
Znów będę sam... chcą żebym spadł...
Znów będę sam...
Parę osób na nie, za to parę na tak, znowu ten stres jak zareaguje świat. Pokój pełen łez, a Ty całkowicie sam. W głowie masz śmierć, ona śmieje się w twarz, jak wszyscy... I czekasz już na swe końcowe napisy, czujesz się niczym...
To nie tak! Jebać świat! Pokaż kurwą ile serio jesteś wart. Byłem sam, czułem strach, teraz nutą se podbijam cały kraj!
To nie tak! Jebać świat! Pokaż kurwą ile serio jesteś wart. Byłem sam, czułem strach, teraz nutą se podbijam cały kraj!