Siedzę o drugiej sam po gołym niebem a każda piękna gwiazda nagle przypomina Ciebie
"Spytacie mnie o czym teraz marzę
Chciałbym żeby ten kawałek wybił się tak wysoko żeby babcia mogła usłyszeć go z nieba"
Siedzę o drugiej sam pod gołym niebem a każda piękna gwiazda nagle przypomina Ciebie
Czy znów cię spotkam kiedyś tego nie wiem
Lecz pierwsze lata mego życia zapisane głębiej
Pierwsze kolory w zeszycie mnożenie
Pamiętam jak często po szkole biegałem do Ciebie
Prezenty zawsze gdy wracałaś z Niemiec
Biegałem ucieszony z wielką czekoladą w ręce
"Zazwyczaj ludzie odchodzą nagle
Nie mamy czasu na przygotowanie się na śmierć tej osoby
Babciu jakbym wiedział spędził bym z Tobą każde z twoich ostatnich dni
Myślałem że z tego wyjdziesz"
Nawet nie wiesz ile dałbym żebyś mogła zobaczyć moje kawałki
Ale wierzę w to że z góry na nie patrzysz na mnie patrzysz
Nie zdawałem sobie sprawy że ludzie się kiedyś zniszczą jak zabawki
Nie opisze żadne słowo tej przyjaźni
Mnie i babci
Siedzę o drugiej sam pod gołym niebem a każda piękna gwiazda nagle przypomina Ciebie
Czy znów cię spotkam kiedyś tego nie wiem
Lecz pierwsze lata mego życia zapisane głębiej
Pierwsze kolory w zeszycie mnożenie
Pamiętam jak często po szkole biegałem do Ciebie
Prezenty zawsze gdy wracałaś z Niemiec
Biegałem ucieszony z wielką czekoladą w ręce
Nie ma Ciebie z nami choć widzisz pewnie co pisze zostały wspomnienia i czarne foty na klisze jakby źle nie było stąpałaś twardo przez życie wychowałaś mamę a syn jej to teraz pisze, pokaże Ci babcia że mogę zrobić coś więcej choć wiem że ty zawsze wolałaś od kasy serce i kiedyś się spotkamy wysoko gdzieś w białym niebie czego bym nie kupił brakuje mi zawsze Ciebie