Ref.

Jak czasem znikam i trochę mnie nie ma
O mnie się nie martw, nie o mnie się nie martw
Praca w podziemiu by wychodzić z cienia
A ze mną wena, Ty o mnie się nie martw
Moje zmartwienia bywają podłe
Chce zrobić co mogę
Nie mówić "a mogłem"
Uważajcie na siebie bym spał spokojnie
Bo na tych ulicach bywa jak na wojnie

To nie tak że cisza zero kontaktu
Moich ludzi nigdy nie wystawie do wiatru
Mówią bombarduj to szlifuje lirykę
Coraz zarywam noce bo pokochałem muzykę
Mówili znowu pijesz, po osiedlu się szwendasz
Uwierz mi na słowo tamten człowiek to legenda
Wyniosłem naukę po przeróżnych zakrętach
Wielu bliskim ludziom wtedy zagrałem na nerwach
Też się martwiłem o ziomali z podwórka
Nie jednego nie ma, łza się zakręciła ..kurwa...
Mówiłem nie rób ale każdy ma swój rozum
Czasem myślisz że to dobre a to myli go na pozór
Nie jeden kocur stracił życie na streecie
Trzymajcie za mnie kciuki jeśli z góry to słyszycie
Ja się pomodlę za was
Za was odpalę znicz
Ja dobrze was wspominam po za tym nie mogę nic

Ref.

Jak czasem znikam i trochę mnie nie ma
O mnie się nie martw, nie o mnie się nie martw
Praca w podziemiu by wychodzić z cienia
A ze mną wena, Ty o mnie się nie martw
Moje zmartwienia bywają podłe
Chce zrobić co mogę
Nie mówić "a mogłem"
Uważajcie na siebie bym spał spokojnie
Bo na tych ulicach bywa jak na wojnie


Znałem tak wielu ludzi których tu już nie ma z nami
Mam nadzieję że im lepiej żyje wspomnieniami i są jednak między nami
Chrońcie mnie od złych decyzji
Bo wiecie parkiet śliski, ogień zimny
Nie chce spadać, a się wznosić chce wolności
Nie chce płakać, nie chce płakać wśród ciemności
Nie chce kłamać ..Nie czuć leku i zmartwienia
Chociaż cały czas myślę że jej ze mną tutaj nie ma
Wiem że mogłem zrobić więcej, mówią się nie przejmuj
Ciekawe co byś zrobił gdybyś był na moim miejscu
Mamo powiem tęsknie, modlę się za Ciebie
Pomóż mi odnaleźć siebie, nie wiem gdzie ja jestem
Cieszy mnie to że mam paru przyjaciół
Za nich pójdę na bój, oddam wszystko jak mnie nauczyłaś
Chce żyć pełnia życia, dzielić się dobrocią
A zabierać to co złe i bez stresu zasnąć nocą

Ref.

Jak czasem znikam i trochę mnie nie ma
O mnie się nie martw, nie o mnie się nie martw
Praca w podziemiu by wychodzić z cienia
A ze mną wena, Ty o mnie się nie martw
Moje zmartwienia bywają podłe
Chce zrobić co mogę
Nie mówić "a mogłem"
Uważajcie na siebie bym spał spokojnie
Bo na tych ulicach bywa jak na wojnie