tu gdzie jak nie masz siana to o pożyczkę nie pytasz bo nabrałeś ich tyle że znasz mordę komornika na szarych chodnikach codzień marzenia giną przelewa się krew, spirytus i tanie wino gdy ze zdziwioną miną jeśli obce ci dzielnice mnie już nic nie zdziwi żyje tu i codzień widzę za hajsem wyścig gdzie przestępcze myśli oplatają psychikę wszyscy siano chcą nie lipę o tych rejonach często zapomina bóg a twoje potknięcie czeka każdy wróg towar przepali ci styki jeśli nie wiesz kiedy przestać nie liczy się przyszłość tylko mefedronu kreska sąsiad wie jak nie spać gdy za ścianą awantura rano wjechali z hukiem jak już zasypiała kula pełna kultura tylko że osiedlowa gdzie co 3 małolat ma na pogonkę towar
nic się nie zmienia byku jedni za kratami a drudzy na odwyku pierw na chodniku chwila strachu szybkie nogi rządzą pieniądze pochłaniają nałogi nic się nie zmienia siostro bo za bałagany temat mielony non stop
na zakręcie ostro to życie na krawędzi tutaj gdzie szybko żyjesz i nie myślisz o śmierci gdzie politycy kłamią że jak dojdą do władzy to będziemy mieć raj a jakim nawet nie marzysz a kto do władzy dojdzie wiemy przed wyborami skoro okradają nas to my ku*wy okradamy mamy zje*ane prawo a jeszcze biją im brawo niewinni za kratą pie*doleni są za to bezkarne psy na ulicach się panoszą sprute społeczniaki podejrzane to cię zgłoszą
wyszedł na spacer wyluzować zajarać niestety nie wrócił i straciła syna mama oni za to nie bekną dla rodziny to dramat udusiły go ku*wy bo próbował połknąć grama gdzie wielu ludzi odchodzi za wczasu więc uważaj na siebie nie wywołuj wilka z lasu coraz więcej sprzętu pod bazuchą się kryje ktoś nie przepalił ciężaru i wybrał na pętlę na szyję
nic się nie zmienia byku jedni za kratami a drudzy na odwyku pierw na chodniku chwila strachu szybkie nogi rządzą pieniądze pochłaniają nałogi nic się nie zmienia siostro bo za bałagany temat mielony non stop na zakręcie ostro to życie na krawędzi tutaj gdzie szybko żyjesz i nie myślisz o śmierci