Ja kruszę w dłoniach to co pale od dzieciaka baka baka, baka baka
tylko ze śmiechu ja potrafię po tym płakać baka baka, baka baka
Lepkie palce, oczy jak samuraj problemy w oddali leci kolejna chmura,
hura, hura jeśli pełny bakiet, bucha w płuca łapie i pochłaniam go z smakiem
tiry, tiry, dzwonie se po szame, wgniotło mnie w fotel na wszystko wyjebane wersy piszą się same puszczam wyobraźni wodze
znalazłem swój azyl zdala od niepowodzeń, bass mieli studio, crasher mieli topy, dym się unosi a vinci pisze zwroty
koty za płoty co za pojebane prawo że wyroki mają za to kiedy złapią zioma z trawą, to nie dilerzy a dostawcy śmiechu
dają Ci się odprężyć przez co nie trzeba leków, ty w razie W, cichosza, spal dowody, chcą żebyś mówił ale wiedz że nie
ma mowy, nie.
Ja kruszę w dłoniach to co pale od dzieciaka baka baka, baka baka
tylko ze śmiechu ja potrafię po tym płakać baka baka, baka baka
W szkole mówili że niezłe ze mnie ziółko,
najlepiej dogadany to na przerwie byłem z lufką
chodziliśmy za winkiel i tam biliśmy korki,
szczęśliwe chłopaki w oczach Pani Sorki,
zrywka z lekcji, wiadro, ps dwójka pro ewoluszyn soccer na plejaku dobra strutka,
kręcimy jointy przy tym cieszymy miche,
wyjebane na wszystko środek niebo tańczy w weekend,
wyrasta z ziemi, czy zmontowane boxy
świecą hps'y palimy trawe nie mosty,
jak pytają ,,co i jak?" wtedy możesz palić głupa,
gotowa sztuka niech towarzyszy nuta..
Ja kruszę w dłoniach to co pale od dzieciaka baka baka, baka baka
tylko ze śmiechu ja potrafię po tym płakać baka baka, baka baka