Józef Banasiak - Dotacje

Mówił Urban i Krasiński
Przyznajmy im rację
Dawno byście pozdychali
Gdyby nie dotacje

Szczodre państwo się lituje
Dotuje, dokłada
Obywatel kombinuje
Handluje, dokrada

Do przemysłu, do rolnictwa
Do aglomeracji
Do kultury, do szkolnictwa
Do administracji

Do rozrywki, wypoczynku
I czort wie do czego
Na szpitale i na bale
Tego rządzącego

Lat dwadzieścia ciułasz grosze
Czekasz na mieszkanie
Dwa miliony, zamek proszę
Zapłać mości panie

Gdy ci prezes wręczy klucze
Jak dobrobyt tworzy
Nie masz forsy, jaki problem
Państwo ci dołoży

Sto tysięcy do opery
Albo do teatru
Wystawiając bez kozery
Nas dupą do wiatru

Drą z nas skórę i krew piją
Szatany i hieny
Byśmy mogli wyjść z kryzysu
Fundujemy ceny

Już nie liczy nikt bilonu
Nieważne tysiące
Trudno będzie bez milionów
Związać koniec z końcem

Na szkolnictwo brak funduszy
Droga książka, prasa
Zamknij oczy, zatkaj uszy
I przyciągnij pasa

Zapełniają się regały
I sklepowe półki
Na okrągło powtarzają
Znane nam formułki

Podróżują, świat zwiedzają
Dostojni burżuje
A skąd fundusz na to mają?
Ich to nie kosztuje

Dla cinkciarzy, doliniarzy
Dola się należy
Na nas wszystkich zapracują
Poczciwi frajerzy

Józef Banasiak - Dotacje için yorum ekle !


En popüler Józef Banasiak şarkı sözleri

En popüler şarkı sözleri