Józef Banasiak - Mistrzowie gorzały

Siadła pszczółka na jabłoni
I otrzepuje kwiat
Czemu żeś mi, moja miła
Zawiązała ten świat?

Murarczyku, zamuruj mi
Moje czarne oczy
By na innych nie patrzały
We dnie ani w nocy

Chętnie ci je zamuruję
Gdy sobie życzysz tak
A skąd cement skombinuję
Skoro go wszędzie brak?

I w hurtowni, i w geesie
Tę prawdę dobrze znasz
Ktoś na lewo ci przyniesie
Jak na pół litra dasz

Worek tam się podiwani
To dla mnie żaden trud
Na budowie, proszę pani
Cementu mamy w bród

Majster chodzi wciąż pijany
Chce z rusztowania spaść
Antek murarz skacowany
Więc musi pić i kraść

Od butelek aż się roi
Wszyscy wołają: pić!
Na butelkach kraj nasz stoi
Lepiej nie widzieć nic

A świat dalej niech się toczy
Co będzie, kto to wie
Zamurować trzeba oczy
Niech dzieje się, co chce

Spadła pszczółka już z jabłoni
Nektarem spita w sztok
Nie poczuje kwiatów woni
Obudzi się za rok

Add comment to Józef Banasiak - Mistrzowie gorzały


Most populer Józef Banasiak songs

Most populer songs