Józef Banasiak - Ballada emerycka

Raz do urzędu wojewódzkiego
Przywędrowali renciści
Dajcie nam tego, panie kolego
Co stary portfel wymyślił

My się modlimy przy każdym święcie
W kaplicy, cerkwi, kościele
Byś nam przy święcie dał, prezydencie
Te nowe, grubsze portfele

Wysoka izbo, ty się zastanów
Ty jesteś przyczyną zgrzytu
Leczysz pijaków i narkomanów
A krzywdzisz nas, emerytów

Zbójnik Janosik nękał magnatów
By biedni żyli inaczej
Dziś się dobija wszystkich biedaków
By lepiej żyli bogacze

Jeżeli wszyscy jak Michał Boni
Tak sprawiedliwie zysk dzielą
Miast emerytów dostarczcie broni
Niech biedni w łeb sobie strzelą

Po co Wałęsa był w Watykanie
Ja wam odpowiem po prostu
Prosić papieża, panowie panie
Żeby przedłużyć czas postu

Więc emeryci, nie narzekajcie
Lecz strajk ogłoście głodowy
Żebraczej renty nie odbierajcie
Będzie na rękę rządowi

Czego ci jeszcze, staruszku, trzeba
Już Piotr otwiera ci bramę
Za parę latek pójdziesz do nieba
I raj na wieki, na amen

Józef Banasiak - Ballada emerycka için yorum ekle !


En popüler Józef Banasiak şarkı sözleri

En popüler şarkı sözleri