Miałem marzenie - w rapie grać pierwsze skrzypce,
choć ojciec mi zawsze wpajał, że za mało to muzyczne.
I że teksty raperów są żałosne, wręcz komiczne,
powodowały u niego uśmiechy cyniczne
ich sztuki rytmiczno-liryczne.
Całe życie słuchałem i jazzu, i bluesa, i nawet muzyki klasycznej,
dziś wiem, że rapy Eminema i teksty Cohena
mogą być fantastyczne, wręcz niebotyczne.
Rap-akademię ukończyłem z wyróżnieniem,
te rapy będą coraz lepsze i szybsze,
ja jestem mistrzem i Maz jest mistrzem,
zapraszam tam, gdzie powietrze jest czystsze,
zapraszam was na Zieloną Wyspę,
gdzie straciłem jedno życie, żeby innym żyć,
za to ojczyzna mnie zdradziła, a nie ja ojczyznę,
moje życie to na pewno nie wasz biznes,
wy owce naiwne wypchane egoizmem,
niedziwne, że noszę bliznę i oczywiste,
że cisnę te zajebiste punche,
bo skutecznie zabiliście we mnie pacyfistę!

[???] nie słyszałem lepszego rapera,
nie dogonią mnie już teraz, mówiłem już o tym nieraz,
nie wiem czy do was dociera, że was ścieram do zera,
Polska to Gwiazda Śmierci jak strzał Skywalkera,
Mój mistrz jest tu bowiem, jestem na misji,
jeśli rap to ogień, moja matka to Kalisi,
jeśli jesteś moim wrogiem, nie ma w tobie hipokryzji,
to się nienawiścią podziel i mnie wyzwij!
Dlaczego nienawidzisz mnie za to, że jestem lepszy,
a dziwisz się, jak słuchasz mnie, kretynie, jak ci nie wstyd?
To przechwyt jak Guralesko, jest to
przeskok nad twoją poprzeczką zresztą.
Polscy MC wyrzekają się korony,
bo wiedzą, że po nią idę, i że jestem wkurwiony,
robię swoje, pomimo że wlazłem między wrony,
ej Rurku, cały ten rap jest upierdolony!
Właśnie tak ten polski rap wygląda,
oddajcie ludziom hajs, który macie na kontach,
który z was jeszcze powie, że to w końcu posprząta?
Po prostu tego nie widzę jak nosa u Voldemorta.
Za długo już siedzę i studiuję te rapy,
był nawet okres, że nie wychodziłem z chaty
i to by miało pójść na straty? Chce się wybić,
dla mnie wiele znaczy mieć słuchaczy
i niech każdy jeden z nich zobaczy,
że całą resztę graczy i tych super wyjadaczy,
każdego ze smarkaczy, co tak śmiesznie kozaczy
i opiera swoje zdanie nie wiadomo na czym
przegoniłem i zabiłem - mogę se odhaczyć,
przybyłem, zwyciężyłem - proszę mnie odznaczyć,
nie zrobiłem nic na siłę - zjadłem napinaczy,
wątpiłem i tęskniłem, kiedyś było za czym.

Nie wiem czemu o tym myślę jeszcze,
czasem się uśmiecham, ale w środku wrzeszczę,
dlatego pewnie moje rapy są najlepsze,
jeśli do tej pory nie wiedziałeś ziom, to wiedz, że
teraz już mało kto może nawinąć ze mną,
lubię patrzeć jak im miny rzedną,
w mainstreamie nie poleci tak nikt na pewno,
radzę uciekać, już nie jest mi wszystko jedno!