Józef Banasiak - Oj dana dana

Oj, jak mnie głowa boli
Mam wrócić do roboli
Nie chcem, nie chcem, nie mogę
Kwaśniewski wszedł mi w drogę
Oj dana, dana, dana
Oj dana, dana, dana
Nie chcem, nie chcem, nie mogę
Kwaśniewski wszedł mi w drogę

Władałem śrubokrętem
Zostałem prezydentem
To już nie dla mnie praca
Nie chcę wyjść na pajaca
Oj dana, dana, dana
Oj dana, dana, dana
To już nie dla mnie praca
Nie chcę wyjść na pajaca

Skończyła się sielanka
Śmieje się ze mnie Danka
A mnie na płacz się zbiera
Niech weźmie to cholera
Oj dana, dana, dana
Oj dana, dana, dana
A mnie na płacz się zbiera
Niech weźmie to cholera

Pójdę do wieczorówki
Lektorom dam łapówki
A główka moja bystra
Zrobią ze mnie magistra
Oj dana, dana, dana
Oj dana, dana, dana
A główka moja bystra
Zrobią ze mnie magistra

Nauczę się polskiego
Choć parę latek minie
Odnajdę Kwaśniewskiego
I mu podłożę świnię
Oj dana, dana, dana
Oj dana, dana, dana
Odnajdę Kwaśniewskiego
I mu podłożę świnię

Olkowi nie daruję
Chyba go znokautuję
Pozna, co moja ręka
Aż mu opadnie szczęka
Oj dana, dana, dana
Oj dana, dana, dana
Pozna, co moja ręka
Aż mu opadnie szczęka

Józef Banasiak - Oj dana dana için yorum ekle !


En popüler Józef Banasiak şarkı sözleri

En popüler şarkı sözleri