Jordan - Szufelka

1. Przyszła do mnie pewnego dnia
Piękne oczy i uśmiech za które wszystko bym dał
Była śliczna po prostu anioł który z nieba mi spadł
Lecz kurwa mać rozwalił moje serce na dwa
Nie chce Cię znać
Daruj sobie te brednie
Było nam dobrze
Nie przyznam się do błędu
Takiej jak Ty nie ulegnę
No pewnie krzycz w najwyższe piętro
W sumie się nie dziwie czemu zrywasz ze mną
Nie mam o to żalu za to kim jesteś
Chciałaś znaleźć się na balu
Inny książę Cię na niego weźmie
Da Ci karocę i obsypie złotem
Ofiarowałem tylko serce więc idź do domu z powrotem
Pokręć pupą i trzaśnij drzwiami
Za 15 min idę do baru z kolegami
Strzelisz focha myślisz że mnie to obchodzi
Naucz się kochać a tym czasem idę sobie pysk ogolić

Szufelka dziewczynko
Dobra nocka pijesz winko
Może chcesz piwko to już nie jesień
W sumie lubię takie co są w dresie (x2)

2.Siema ziomki ja wszystkim dziś stawiam
Popatrzcie na tą w kącie co swym ciałem wyprawia
Jak kusi i nęci wszystkich samców dookoła
Niezła sztuka chyba mnie do siebie woła
Siema lalka rozpocznijmy teatrzyk
Mam przystopować bo twój tata się patrzy
Wole świrować bo jebnęła mną panna
Dziś tak pięknie wlewa się browar do gardła
Stawiam kolejkę może się skusisz
W sumie masz minę jakbyś chciała do mamusi
Chcesz odejść bo już wymiękasz
Siema ziomki co to za melanż
Nie mam dosyć więc znów przesadzam
Rano znów kac i słowa przepraszam
Ciesze się chwilą puki teraz mogę
Jednak się skusisz Twe ciało jest moje

Szufelka dziewczynko
Dobra nocka pijesz winko
Może chcesz piwko to już nie jesień
W sumie lubię takie co są w dresie (x2)

Jordan - Szufelka için yorum ekle !


En popüler Jordan şarkı sözleri

En popüler şarkı sözleri