Człowiek odsłoń twarz, już wystarczy łez,
Spływających tak tak przedwczesny kres.
Przeciez wiem jak jest i nie tylko Ty,
Masz najgorsze dni jak najgorsze sny.
Wiem jak jestes zły, lecz czy to jest droga?
Że najczęsciej chłopak za coś obwiniamy Boga?
Że widzimy w nim worga, zawsze w tych momentach,
Paraliżując strach, stajemy w róznych miejscach.
Jak dom, symbol ciepłych stron,
To stąd jestesmy, by wznowić nasz plon
Lecz błąd, jak żaden ,niesie za sobą mur
Przeciez wiem jak jest, mieć rodzine na pół.
Życie stawia mur, dlatego nie jest łatwe,
Więc przestań sie wkurwiać na matke człowieku.
Mnie też nie każdy zrozumiał w tym wieku,
Na moment w tym biegu , otrzyj swą twarz,
I przestań obwiniać wszystkich za to jak masz.



Siemanko malkontenci, pora ten bal podkręcić,
Usiąśc i ponarzekac, na to ,że to życie pędzi.
Los nie tęgi , pęgi brak i takie znów.
Kace, lęki, trace dzięgi, nocne męki bez snu.
I chuj! We trippy mane of szalona balaszka,
Głos sumienia zmienia ten, ziemia do michaszka.
Zważka na ruchy, jestem dzisiaj nie w sosie,
Po godzinie chodzi z pizdą jak jakiś mosiek.
Zwrote jak zgredzik, na bezdenną samotnośc,
I dalej buduje mur do okoła,osobno.
Yo malkontenci! Wiesz kto jak falcon leci ci cira!
Tu na krawędzi oględzin, czyja to wina? ha!
Mam obarczyc Boga za to, ze ze zjarał?
Bo zycie to niestety nie wypadkowa starań.
Nara! Tu Jopel i Komar i C do P,
Ja z Ice Cubem powtórze Check yo self!




Winny nie winny?! Wiesz jak jest!
Kiedy spytasz mnie czy ja , ja odpowiem nie!
Winny nie winny?! Jak to jest?
Nie szukamy w sobie winnych choć tak jest!
Winny nie winny?! I inni też!
Winny nie winny?! Co?! Zastanów sie!
Winny nie winny ?! Jak to jest?!
Zamiast winy szukać winnych , lepiej sam zastanów sie!


No kurwa, chciałem znowu nagrać coś,
A tu kurwa jak na złość , więli wyłaczyli prąd.
I chuj! już wbiam w to , ze miałem cały tydzien na to,
Byłem zbyt leniwy na to , będzie inny dzień.
Moja wina ,a znowu zwalam na pech.
Jeden miech, drugi miech, wszystko sie opóźnia.
I jak zwykle według mnie jest za mało czasu kurwa.
Jezus Chryste! Bluzgam! wyzywam Twoje imię,
Zamiast popatrzeć na siebie i poprawić to jak żyje.
Zawsze łatwiej zwalić wine, nawet jak z hajsem popłynę.
I wydaje srogo, choćbym miał go nie wiem ile,
Wszystko jest za drogo, wszystko ma jakiś przywilej.
A tym bardziej młodość rządzi sie swymi prawami
Chuj z Tobą i chuj z Wami , choć to ja umiałem ranić.
To walić ! Nie wazne jest to teraz,
Bo zamiast żyć,to naprawic,wciąż będe siebie wybielac.





Winny nie winny?! Wiesz jak jest!
Kiedy spytasz mnie czy ja, ja odpowiem nie!
Winny nie winny?! Jak to jest?
Nie szukamy w sobie winnych choć tak jest!
Winny nie winny?! I inni też!
Winny nie winny?! Co?! Zastanów sie!
Winny nie winny ?! Jak to jest?!
Zamiast winy szukać winnych , lepiej sam zastanów sie!