JOPEL
Wychodzę z domu, idę zajebać dla życia
Bo pluje mi w marzenia, nie skończyłem ich pisać
Stopa na bitach, ulicach, stawiana twardo
Słońce oślepia ślepia żebym mijał się z prawdą
Idziemy przez bagno, i Ty i ja
Tu gdzie szczęście ma rzadko rozpoznawaną twarz
Nie chodzi mi o hajs, a o paragon
Za poświęcony czas na którym mnie oszukano
Kochana mamo, nie o tym pewnie marzyłaś
Kochana mamo, nie spełniam się w roli syna
Życia rutyna, rzuciłem studia
Życie przeklinam, wchodzę do studia
Jeżeli ugram tych parę punktów więcej
Lepszym niż synem byłem, być może ojcem będę
Marzenia spełnię, mieć je to nie wstyd
Dopóty, dopóki serce mówi mi "idź"
REFREN
Za parę buchów, (za) za kilka ruchów
Za kilka miesięcy, (za) za parę snów
Dopóty, dopóki jestem w stanie poświęcić
Wiele więcej niż poświęcić bym mógł
Za kilka godzin, (za) za parę lat (lat)
Dopóty, dopóki chodzi tylko o rap (rap)
Za kilka zwrotek, (za) za parę płyt
Dopóty, dopóki serce mówi mi "idź"
KOMAR
Dopóki czuję się jak palec, ból czując w rękach
Życie zostawia Ci ślad na Twoich zniszczonych kręgach
W momentach rozbicia czujesz gniew ale nic nie mów
Ludzie mają dosyć Cię, mają dość swoich problemów
Dopóki czujesz, że niewielu słyszysz przyjaciół
Przyjacielu to tylko kolej pędzącego czasu
A brak drogowskazu świadczy o tym, że Twe miejsce
Nie jest tam gdzie pokazują, lecz tam gdzie Twoje serce
Dopóki łza po powiece spływa w dół,
Dopóty będziesz czuł a nie rozbity mur
Będzie nabierał znaczenia
Że to kto ile mógł już poświęcił za marzenia
Moje pragnienia za parę lat zapalę znów
Czy po prostu ich tu nie ma, czy wkładam za mały trud
Kilka słów szczerych za kilka trafionych rad
Dopóty, dopóki wciąż chodzi tylko o rap
REFREN (X2)
Za parę buchów, (za) za kilka ruchów
Za kilka miesięcy, (za) za parę snów
Dopóty, dopóki jestem w stanie poświęcić
Wiele więcej niż poświęcić bym mógł
Za kilka godzin, (za) za parę lat (lat)
Dopóty, dopóki chodzi tylko o rap (rap)
Za kilka zwrotek, (za) za parę płyt
Dopóty, dopóki serce mówi mi "idź"