[Jopel]
Wysłuchaj mnie na paczkach, u siebie w swoim domu
wysłuchaj na słuchawkach, gdy czekasz na autobus
wysłuchaj z twego radia z twojego samochodu
wysłuchaj na melanżach pod wpływem alkoholu
to ja znowu nie mam do kogo się zwrócić
miałem tak zwany powód, chciałbym to z siebie wyrzucić
pisze do ciebie list prosto z samego piekła
wiem nie odpiszesz mi, choć nie boisz się odebrać
Pamiętasz? mówiłem ci o rodzinie
jestem szczery,
i wiedziałem że to się na mnie odbije,
i płynie życie hipcikiem od razu
dupa już mi tak nie ufa jak przed przesłuchaniem rapu
z moich solowych tracków stosunki niczym lód
wiesz jak to jest słuchaczu prawda musi znaleźć grunt
i chuj, nie widzę już nawet najprostszych podstaw
żeby inaczej myśleć, wszystko to nie ma końca
Dobitnie już mi psychika szwankuje, chciałbym
pogrzebać wszystko niczym przeszłość złych ujęć
pomyśl, co teraz czujesz kiedy wypowiem nienawiść
uniesiesz ręce w górę albo obrzucisz kurwami
nie chce trafić do podwórek lecz do mieszkających na nich
jesteśmy tacy sami, mimo różnicy krwi, my jesteśmy artystami
ubieramy w słowa syf, wy jesteście odbiorcami, rozumiemy się jak nikt...
[Komar]
Nie proszę cie o więcej wysłuchaj mnie do końca
dziś ty otwierasz serce, dziś jesteś tu by zostać
i pomóc mi wyprostować gdy się boje
pozwól poczuć się z tym, dziś uspokój myśli moje
powiedz że to przejściowe
powiedz, że to przemija
kilka chwil w moim życiu to popiół po tych chwilach
czuje, że się rozbijam jak myśl o złych rzeczach
mam niespokojny sen tak noc mi się odwdzięcza
pamiętasz? chciałbym ci powiedzieć czemu
w niektórych moich wersach nie brak miejskiego gniewu
i żyję z tym, człowieku duszę to w sobie
bo są pewne rzeczy o których ty się nie dowiesz
o których nie mogę więc muszę się z tym męczyć
choć czuje że skrywam coś co też musiałeś przeżyć
jak mogę się zwierzyć, choć w części zaufać
podniesiesz mnie na duchu, próbując mnie wysłuchać
Więc bądź bo nie różnie się od ciebie
też potrzebuje kogoś jak ty, w potrzebie... x8