Zibi - Kiedy sprawiedliwosc wyjdzie na ulice poczta pantoflowa ani satellity nie obronia zandarmow
Moj sasiad z sidorskiej w bialej Podlaskiej
Wspolpracuje z zandarmami I prowokuje zabojstwa
Kiedy przetwarzam emocjonujaca licytacje
Wlacza radio I podnosi beat Serca
Przez niekombatybilnosc
Moi sasiedzi z bloku
Ze wsparciem przetworxonych informavji przez skw I zandarmow
juz dzien wczesniej sie przygotowali
Tworzac srodowisko elektryczne pod niekombatybilnosc I zabojstwa
Zeby obezwladnic poczucie czasu
Nad glowa przelecial helicopter
To byla licytacja za 100 zlotych
Wartosc lotu helikoptera i operacji
Z lotniska w bialej podkaskiej
Kilkadziesiat tysiecy
Tak wyglada goapodsrnosc zandarmow
Truskawki i bursztyny na stole Zandarma
Kosztem sprzetu sluzbowego
Tak wiec to co mialo bronic przed terroryzmem
Sluzy polskim zandarmom I konfidentom
Do prywatnych interested i rozliczeń
Bo to jest Polska
I to Bedzie Polska
Poki wolnosci Bedzie pilnowal zandarm
A kiedy sa dowidy na wine zandarmow
Kiedy sie przygotowuja do morderstw
To i tak zandarmi sa ostrzegani
Za Pomoca technologi ktora misla chronic
I chronia bandytow
A od lat nie ma sadow na mundurowych bandytow
Ale kiedy na ulice wyjdzie glos sprawiedliwisci
To zandarma nie ochroni zadna poczta pantoflowa
Add comment to Zibi - Kiedy sprawiedliwosc wyjdzie na ulice poczta pantoflowa ani satellity nie obronia zandarmow