Wszystko już o mnie wiesz
Choć się znamy kilka chwil
To podobno zdarza się co jakiś czas
Możesz wierzyć mi lub nie
Nie musiałem z domu wyjść
Lecz wyszedłem, no a resztę sama znasz
Czasem niedziela jak wędrowny ptak
Któremu sił na dalszą drogę brak
Pośrodku miasta gdzieś z podniebnych dróg
Pojawia nagle się
W środku tygodnia między zwykłe dni
Wciska się tak jak gdyby nigdy nic
Niedziela, niosąc to, co znasz ze snów
Mówi, że zostać chce
Nie szukaj wielkich słów
Bez nich też rozumiem cię
Nikt nie przegrał, chociaż już po walce jest
Patrz tylko tak i już
Zacznij zapominać, że
Przed godziną nie obchodził mnie twój gest
[2x:]
Czasem niedziela jak wędrowny ptak
Któremu sił na dalszą drogę brak
Pośrodku miasta gdzieś z podniebnych dróg
Pojawia nagle się
W środku tygodnia między zwykłe dni
Wciska się tak jak gdyby nigdy nic
Niedziela, niosąc to, co znasz ze snów
Mówi, że zostać chce
Add comment to Zbigniew Gniewaszewski - Niedziela z Anną