To moje życie ziom, czasem chcę uciec stąd,
Nie wiem co mnie tu trzyma, chyba klimat i dom.
Czasem boli mnie to, że wiem, że się tu zniszczę,
Ja kocham swoje życie i to jest kurwa przykre. x2
Jonek:
Wiesz, ludzie mi mówią że mam niby talent,
Żebym nie zjebał tego i wysyłał jak już coś nagrałem.
A boli mnie i wkurwia, że jakiś typek tutaj,
Robi rap dwa miesiące i puszcza na YouTube'a.
Ma hajs i siedzi fura, a dupa siedzi z boku,
Ja mam tylko ten rap, mój moralny kręgosłup,
Już pęka mi pod presją, mam parę stów na miesiąc,
Jak chcesz mieć dobry hajs, weź dopisz sobie zero.
Palec w górę frajerom co mają wszystko za free,
Codziennie ryzykujesz, a to ich już nie martwi.
Bo mama da na wszystko, ojciec ma dobrą prace,
Ty jak chcesz nowe buty, musisz biegać z tematem.
I chuj wie czy to warte, za drobne pójdziesz siedzieć,
Nie będziesz biznesmenem, co najwyżej dilerem.
I tak właśnie frajerze, dla Ciebie chuj do dupy,
My mamy swoje skarby, Ty masz jak sobie kupisz.
Oddałem całe serce, Ty znajdziesz je w tym rapie,
To dla mnie najważniejsze - wszystko czym żyję, łapiesz?
Jak kiedyś w końcu trafię, nie spojrzę jak Ty z góry,
Jak na dziesiątce dziwka, schylając się do fury.
To moje życie ziom, czasem chcę uciec stąd,
Nie wiem co mnie tu trzyma, chyba klimat i dom.
Czasem boli mnie to, że wiem, że się tu zniszczę,
Ja kocham swoje życie i to jest kurwa przykre. x2
Matix:
Zmieniam miejsce zamieszkania, niczym zdarte pary butów,
Moje problemy wciąż rosną jak aktywność na Facebook'u.
To jak pierdolone Voodoo, ktoś mi wbija pinezki,
Ten kłujący ból w piersi, za co powiedz mnie męczysz.
Ty nie miej pretensji, że się wkurwiam codziennie,
Świat mi spada na głowę, na głowie dźwigam go dzielnie.
Przez te życie wciąż biegnę, nie chcę ziomuś się zatrzymać,
Jak mój człowiek co zwolnił gdy pochłonęła go chwila.
Bo tu nie liczy się bilans, Ty typie ile nawijasz,
Prestiż nie czyni Cię wielkim, co drugi chce się wybijać.
W tych kolorowych chuj wbijam i nielegalnych jak pirat,
Liznęli fame'u na blokach, szerokie dresy - white nygga.
No chwila, co to ma być? Skąd się bierze to coś,
Odbijam stary, mam dość to moje życie i los.
Nie chcę już mówić o tym jak tu jest ciężko,
Przecież żyjesz tu gdzie ja i doskonale wiesz to.
To moje życie ziom, czasem chcę uciec stąd,
Nie wiem co mnie tu trzyma, chyba klimat i dom.
Czasem boli mnie to, że wiem, że się tu zniszczę,
Ja kocham swoje życie i to jest kurwa przykre. x2