Jak to wszystko się popierdoliło,
Widzę dzisiaj starych kumpli, jak się bawią z moją byłą.
Chociaż było, niezbyt miło, to jak mam się dziś zachować,
Boli łeb i pęka serce, tak nie dawno było moja.
Tylko moja, kurwa do dziś miałbym chyba innych dziesięć,
Albo więcej, ale nie chcę, tak to jest dziwne,
Mówią do mnie weź się nie łam, ja do tego nie przywykłem,
Dziś znowu to wykrzyczę, jak się gdzieś tam nachlam.
Gdybym olał to jak ona, to by była jeszcze szansa.
Ona ma już gdzieś nowego, ja mam dalej tylko kaca.
Nie opłaca mi się wracać, już nie jestem tym kim kiedyś,
Popatrz prosto w moje oczy, żal do życia mnie tak zmienił.
Dziś kłamiemy sami siebie, że jest dobrze i jest super,
Nigdy tego nie zrozumiem, chyba po prostu nie umiem.
Pewnie powiesz, że dziś znowu nawijam wersy o byłej,
Gdybyś chociaż trochę wiedział, ile dla niej poświęciłem, słyszysz?
Wiesz, patrzę na świat dziś inaczej niż kiedyś,
Ale, nie mam tu nic oprócz jebanej nadziei.
Chociaż czas mnie tak zmienił, to nie mogę zapomnieć,
I znów wracam do wspomnień, choć wiem że będą boleć.
Móc polegać na Tobie, to było dla mnie wszystkim,
Sami to zniszczyliśmy, dziś po tym tylko blizny,
Zostały mi na sercu, a łzy ginęły w deszczu,
Mówili weź się nie łam, bo to przecież nie ma sensu.
Ogarnij się człowieku, dasz sobie jakoś radę,
I kurwa chyba dałem, ale tylko plamę.
Nie mogłem się odnaleźć i starałem się zapomnieć,
Oni powtarzali mi, że już niedługo będzie dobrze.
I mija ponad rok, a ja nadal gdzieś tam tęsknię,
Za chuja bym nie wrócił, nie pytaj dlaczego nie chcę.
Ty wiesz o tym najlepiej, nie życzę Ci dzisiaj szczęścia,
Zabrałaś mi już moje, wsadź se je w dupę i spieprzaj.