Nie wiem gdzie leży
Moja granica
Dawno zniknęła
Na skutek życia
Skoro jej nie ma
Nie ogranicza
Nie będę grzeczna
Opowiem wam
Opowiem wam
O tym jak nieostrożnie
Ktoś przekroczył ją pierwszy
Nie myśląc wcale o tym
Że zaraz przyjdą kolejni
Granica powoli zniknie
Pod butem, słowem i czynem
I to jaka byłam miła
Bezpowrotnie minie
Zbuduję fosy i mury
Wezmę gaz i karabin
Bez odrobiny kultury
Pier*lnę tekstem by zabić
Jesteś trochę zdziwiony
Śmiałym repertuarem
Agresją, brakiem pokory
Ja też się dziwię, ale
Nie będzie ładnych piosenek
Nie będzie miło i grzecznie
Będą ku*wy i ch*je
Bo kurtuazję pieprzę
Już nigdy nie będę prosić
O zgodę już nie zapytam
Nie myśl, że się obronisz
Własny nekrolog czytasz
Otoczona murami
Czuję się wreszcie wolna
W torebce trzymam dynamit
Gdyby ktoś chciał mnie poznać
Nie mam już żadnych granic
Nic mnie nie ogranicza
Dziękuję za to wszystkim
Co je deptali do dzisiaj