Bory, rzeki, wąwozy, kilometry granicy,
przemierzają patrole śledząc świeży trop.
Życzliwym gościną służą nasze strażnice,
ale dla innych niegościnny WOP.
Przeszły wiosny, jesienie i niejedna już zima,
wśród zwalonych pni rośnie nowy, młody bór.
Sosnowy, liściasty, szybko w górę się wspina,
wkrótce już, wkrótce czubem sięgnie chmur.