1991 rok, dzień 13 marca
Żyrardowski szpital, za 15 osiemnasta
Pierwsze światło dzienne widziane oczami malca
I ziemia jest bogatsza o jednego mieszkańca
Dziś, dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień
Ale nie cofnął bym zegara nawet minutę wstecz
Póki za wydechem wdech i serce pompuje krew
Póki najmniejszy ból odczuwa każdy mój nerw
Póki uszy słyszą bit, oczy widzą Twój uśmiech
Póki po każdym grubym melanżu odjeżdżam z łóżkiem
Dopóki mam uczucia, z oczu płyną mi łzy
To nie spieprzę tego daru jaki wtedy dano mi
Nie zmarnuję swoich sił, mam ich jeszcze spory zapas
Wiem życie to nie film, przede mną ciężka praca, ej
Mówisz że 20 lat to jeszcze dzieciak?
Te 20 lat, całego życia jedna trzecia.
Pierwsze słowo, pierwszy krok, pierwszy ząb, pierwszy rok
Pierwsze uczucia i myśli, pierwszy sukces i błąd
Pierwsi kumple, Górek i świętej pamięci Tomek
Pierwsze zabawy pod blokiem i strach przed przedszkolem
Potem szkoła, pierwsze skargi i uwagi,
Wiesz miałem 9 lat kiedy ojciec nas zostawił
Nie mogłem tego pojąć, i buntować się chciałem
Byłem trudnym dzieckiem, pierwsze konflikty z prawem
Przepraszam mamę, że ciąganą ją po sądach
Rozprawy, przesłuchania, do tego kuratorka
Aż poznałem rozsądek, lepiej późno niż wcale
Pierwsze wersy na kartce i nagrany kawałek
Pierwszy koncert, pierwsza miłość, pierwsze większe plany
Pierwsza pensja, dzięki której czułem się dojrzały
Mówisz że 20 lat to jeszcze dzieciak?
Te 20 lat, całego życia jedna trzecia.