[Wiszu]
Jestem jak Walkirie, zapowiadam wojnę.
Szybki i wściekły, wściekły i szybki, jadę z tym gównem jak Paul Walker.
Wiszu wiesz kto na mic’u, boisku, scenie jest tu kotem.
Moje wersy zostawiają uśmiech na twojej twarzy #JOKER.
Łakow mieszam z błotem, to mój easy easy easy quest.
Jesteś zwycięzcą? Bitch, please, ha, ha I’m the Best.
Kendrick Lamar, jak Kendrick Lamar bitches don’t kill my vibe.
Jestem jak Kevin Durant boisko scena mój prime time.
Rozpędzam sie jak lokomotywa.
Znasz mnie Wiszu moja ksywa.
Rozpierdalam tak to nazywam.
Tobie zostaje pantomima.
Dla mnie jest czerwony dywan.
Nie podoba się, wypad gilotyna.
Daje wersy, nie pasuje? Wybacz.
Nie zmienisz tego, rap nagrywam.
Ooh, jestem Marcin, szukam swojej Karen.
Szeroki wybór w tej kwestii mam jak arabski harem.
Lecimy dalej, nagrywamy wokale, weź wyjdź typie i zamknij drzwi.
Zjedzone, pozamiatane naraz #MULTIKILL.
[Jay]
Mam takie same prawo by być tu jak każdy z was.
Choć nie każdy z was, ma takie same prawo by być tu jak ja.
Dodaj do tego czas, podziel przez szczerość i myśli.
Bo dla niektórych z was, to po prostu błąd logiczny.
Każdy wers dla myśli jak Tantum Verde.
Zamach na rap made in Stay High Label.
Proste że przejdę, to drugi kontekst.
Jak John Wall, muszę wygrać #SLUM_DUNK_CONTEST.
Stay High, mów mi AntyKepler.
Zatrzymuję wszechświat, szybko i wściekle.
Mam ten refleks, mam flow i czego jeszcze
Mi brak, bo jestem ewenementem (aha).
Nie spocznę na laurach, choć przyjdzie jeszcze czas na Hall Of Fame.
Wychodzę na arenę, zakładam hełm.
Mów mi Russell Crowe i zacznij słuchać
Bo możesz rozjebać mnie, lecz nie rozjebiesz MAXIMUSA.