Znów słychać strzały, każdy idzie spać
Ciebie nie ma, a ja nie mogę wstać
Narkotyki, tabletki to normalna sprawa
Ciężkie pieniądze to życie, które będę układał
Spadam przedwcześnie, bo nie lubię ich
Czy ktoś mnie słyszy? Czy słyszysz mój krzyk?
Odchylam głowę i zamykam oczy
Chce Ciebie zaskoczyć
Nie możesz płakać, kiedy nie będzie mnie
Nie możesz błagać, no bo jeszcze nie
Nie możesz władać mym sercem, bo już nie da się
Wiesz, że mnie kochasz, nawet kiedy nienawidzisz wiem
Zrób ze mnie głupka, bo wszystko już nic niewarte
Czy choć do jutra przeżyje, by powiedzieć Ci, że "kocham Cię"?
Tęsknie znów, że mam dosyć słów
Cały ból, robię jebany zwolniony ruch
Będę pierdolił bez skrupułów
Często samotny wsród tłumu
Setki oczu jak na Bubu
Nie wchodzę do tego klubu więcej
Moja BB beze mnie ma zimne ręce
Już z nią nie kręcę, na prostej skręcę
Wiozę się po mieście jak duch
Spójrz ile wyjebałem dróg
Przykładałem sobie nóż do skroni
Wielu to boli, nikt już nie dzwoni, idę powoli
Stałem w świetle, a dziś leże w ciemności
Jasność bez jasności
Nie spodziewałem się gości
Teraz wszyscy tak dorośli, zostały rzucone kości
Znów słychać strzały, każdy idzie spać
Ciebie nie ma, a ja nie mogę wstać
Narkotyki, tabletki to normalna sprawa
Ciężkie pieniądze to życie, które będę układał
Spadam przedwcześnie, bo nie lubię ich
Czy ktoś mnie słyszy? Czy słyszysz mój krzyk?
Odchylam głowę i zamykam oczy
Chce Ciebie zaskoczyć
A może nie żyjemy, bo nic nie rozumiem?
A może w piekle mają dla nas lepszy trunek?
Za te błędy wystaw mi rachunek
Zapłacę wszystko i będę płacił Ci później
Chodzę bez celu w ciemnych zakamarkach
Zabrałem pieniądz z miejsca na terapiach
Kontakt wzrokowy w czarne oczy to nie moja bajka
Topię się w jej objęciach, kiedy jest ze mną sama
Ona rozgrzana cała, dawaj dalej, pomiń bata
Poleje kolejkę dla nas, zabiją mnie bez udawania
Co zrobisz kiedy wszystko na raz zginie jak ten śnieg na kwiatkach
I zabraknie mnie przy tych twoich światłach?
Puste miejsca obok małej jak w wymyślonych miastach
Złodzieje uczuć zabrali mi moje kłamstwa
Nie powiem więcej, jeżeli to nie jest prawda
Żałuję kilka słów, ale stary to jest rap gra - chyba
Bo nie wiem czy mogę to tak nazywać
Jestem człowiekiem, nie muszę wam pokazywać
Nie dziwi was już nawet moja ksywa, hmm...
Znów słychać strzały, każdy idzie spać
Ciebie nie ma, a ja nie mogę wstać
Narkotyki, tabletki to normalna sprawa
Ciężkie pieniądze to życie, które będę układał
Spadam przedwcześnie, bo nie lubię ich
Czy ktoś mnie słyszy? Czy słyszysz mój krzyk?
Odchylam głowę i zamykam oczy
Chce Ciebie zaskoczyć
I znów słychać strzały i każdy idzie spać
Ciebie nie ma, a ja nie mogę wstać
Narkotyki, tabletki to normalna sprawa
Ciężkie pieniądze to życie, które będę sobie układał