Kieruj mną, kieruj mną
Panie
Przez wzgląd na Twoją Chwałę
Kieruj mną, kieruj mną x2

Kieruj mną Panie
przez morza blask
bądź przy mnie zawsze
gdy przemierzam górski szlak
w świecie próżnym w świecie tym
chcę przebywać z Tobą
wiedząc że ty zawsze jesteś
przy mnie obok

Kiedy moje plany to są Twoje plany
wtedy spójność mamy, inaczej bez sensu
żeby nie dać plamy, razem wózek pchamy
to Ty leczysz rany, doktor serc jest tu
Kiedy upadam Ty nie dobijasz,
pomagasz wstać jesteś jak lina, chcę się jej trzymać
wszędzie szukana adrenalina, ona jest w Tobie
Ty dałeś nam Syna, z Nim to dopiero się życie zaczyna

Kieruj mną, kieruj mną
Panie
Przez wzgląd na Twoją Chwałę
Kieruj mną, kieruj mną x2

Chcę Cię wielbić
do końca moich dni
byś był w mym sercu
gdy widzę tylko krzyż
w świecie próżnym w świecie tym
chcę przebywać z Tobą
wiedząc że ty zawsze jesteś
przy mnie obok

Jezu chwyć za ster,
bo wypadł mi on z rąk już nie raz
demony wtedy mają żer, a mnie dopada beznadzieja
Ty przywracasz sens,
Ty sens nadajesz
Tchnij Ducha Swego Panie
niech drogę wskazuje Boży Palec
bardzo lubię dociekać, wtedy często się wściekam
bo coraz mniej rozumiem pozostaje ufność, że Ty tym kierujesz
Pamiętam, że mieszkanie nam przygotowałeś
nieistotne czy z oknami czy bez okien
ważne, że już opłacone
Jesteś nasz najlepszy deweloper
zimne jak sopel serca ziemie,
a Ty ciągle, ciągle czekasz
a wtedy kiedy będę denat chcę z Tobą na wieki mieszkać
wiele spraw mi się rozjeżdża jakbym robił szpagat
Kieruj mną Panie, bo znowu czeka mnie blamaż
moja wiara większa niż igielne ucho
za plecami starych demonów tupot,
ale najważniejsze, że Ty ciągle leczysz me serducho, ha!

Poślij swego ducha Panie
Poślij swego ducha
Kieruj mną, kieruj mną...

Kieruj mną, kieruj mną
Panie
Przez wzgląd na Twoją Chwałę
Kieruj mną, kieruj mną x2