Johnny Sadrack - Gdy żona strajkuje

Dziwne teraz czasy na świecie nastały
Strajkuje dziś każdy, i duży, i mały
Rozstrajkowały się najróżniejsze stany
Nawet fajermany, szewcy, policmany

Strajkują grabarze, strajkują węglarze
Strajkują piekarze no i kominiarze
Lecz najwięcej zawsze każdy z nas bieduje
Gdy któremuś z mężów żona zastrajkuje

Robotnicy zawsze strajkują dla chleba
Bo kapitalistę (?) … (wiedzą, że zjeść trzeba?)
Lecz kapitalistę, najgorszego w świecie
Masz, ty biedny mężu, we własnej kobiecie

Bo kiedy na wieczór już przyjdziesz z roboty
Jesteś wymęczony, nie masz nic ochoty
Żona chce, byś orał, nic cię nie żałuje
A gdy nie chcesz słuchać, to ci zastrajkuje

Do pracy nagania i we dnie, i w nocy
Gdy nie masz już siły, to szuka pomocy
Jeść ci nie zgotuje, nawymyśla srodze
W nocy spycha z łóżka i śpisz na podłodze

Jednej tylko rzeczy musimy dokazać (dogadzać?)
… my mężczyźni wszak żonom pokazać
To każdy i wszyscy idźmy razem w parze
A ja mojej żonie jeszcze dziś pokażę

Johnny Sadrack - Gdy żona strajkuje için yorum ekle !


En popüler Johnny Sadrack şarkı sözleri

En popüler şarkı sözleri