Dziś, gdy odszedłeś ledwie
Nie pora na tragedię
Tylko chłód przynosi zmierzch
Nic ostateczne nie jest
Gdy miejsce na nadzieję dobrze znam
Ciężar mych łez
Są inne łzy, co nie obeschną nigdy
Łzy największej krzywdy
Łzy, gdy nie ma winnych
Wiesz tylko to
Są takie łzy wielkiego żalu
Łzy, co zawsze palą
Łzy, jak biały nalot
Jak słony szron
Ta łza, która znad planety
Dla Romea, Julietty
Gwiazdą znów upadła w zmierzch
Nic ostateczne nie jest
Gdy miejsce na nadzieję dobrze znam
Ciężar mych łez
Są inne łzy, co nie obeschną nigdy
Łzy największej krzywdy
Łzy, gdy nie ma winnych
Wiesz tylko to
Są takie łzy wielkiego żalu
Łzy, co zawsze palą
Łzy, jak biały nalot
Jak słony szron
Cóż, że odszedłeś dziś, żyjesz gdzieś
I zawsze możesz wrócić
Nic nie zdarzyło się
Co poza nami jest
Co warte innych łez
Są inne łzy, co znaczą nigdy
Łzy największej krzywdy
Łzy, gdy nie ma winnych
To tylko los tak chciał
Tak chciał
Tak chciał